Emocje już opadły, niespełna miesiąc temu zakończyliśmy sezon łyżwiarski to dobry czas na podsumowanie. Był to dla mnie bardzo ciężki i „dziwny sezon”, rozrywany i rozchwytywany po olimpijskim złocie starałem się utrzymać tempo. Wszystko wskazywało że jest bardzo dobrze jeszcze we wrześniu, czułem się wyśmienicie jednak zmęczenie przyszło na pierwsze Puchary Świata w Azji a kiedy już wydawało się że wychodzę z „dołka” przytrafiła się kontuzja przywodziciela. Szybka przymusowa zmiana planów sprawiły że przygotowałem się na ile było to możliwe i miałem najlepszą dyspozycje w sezonie tak jak zakładałem na Mistrzostwa Świata na dystansach w których zdołałem wywalczyć 6 miejsce.
W mistrzostwach wielobojowych w Calgary natomiast poprawiłem dwa rekordy życiowe na 500m i na 5km (o siedem sekund !!)
Nie jest to na pewno szczyt moich marzeń ale patrząc na perturbacje jakie przeszedłem w tym sezonie jestem zadowolony z miejsc i czasów jakie uzyskałem.
Przed nami kolejny sezon i mam nadzieje że będzie lepszy a Wy będziecie ze mną bez względu na wynik…:)
Dziękuje za sezon tym którzy wytrwali
Post na profilu Zbigniewa Bródki
[facebookpost https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=744929192291989&id=297635740354672]
Podsumowanie sezonu w mediach