Drugi dzień Mistrzostw Świata w łyżwiarstwie szybkim nie był za szczęśliwym dniem dla naszych panczenistów. Tego dnia, 13 lutego w piątek! startowali na dystansie 1500 metrów i w biegu drużynowym. W biegu na 1500 metrów startowała trójka naszych zawodników, którzy uplasowali się na następujących miejscach:
- Zbigniew Bródka – 6 miejsce z czasem 1:46.19
- Jan Szymański – 8 miejsce z czasem 1:46.24
- Konrad Niedźwiedzki – 10 miejsce z czasem 1:46.43
Zwycięzca poza zasięgiem
Zwycięzcą tego biegu został Rosjanin Denis Juskov z rewelacyjnym czasem 1:43.46. Juskov ustanowił rekord toru, uzyskał też najlepszy na świecie wynik na torach europejskich (nizinnych). Występ naszych zawodników można uznać za udany. Cała trójka zajęła miejsca w pierwszej 10-tce. Widać, że Zbyszek Bródka wraca do dobrej dyspozycji jaką prezentował w poprzednich dwóch sezonach. Gdyby miał silniejszego przeciwnika (jechał w parze z przeciętnym Chińczykiem Bailin Li) i gdyby kończył po małym torze to miałby szanse włączyć się w walkę o medale. Jednak z Juskovem nikt nie był wstanie tego dnia wygrać!
Start w drużynie
Dwie godziny po pierwszym starcie nasi panczeniści stanęli do rywalizacji w biegu drużynowym, gdzie mieliśmy podstawy oczekiwać dobrego występu a nawet medalu. Nasi łyżwiarze jechali w ostatniej parze w drużyną Włochów. Polacy rozpoczęli bardzo powoli. Do połowy dystansu mieli najgorszy czas. Widać było, że bardzo dużo sił kosztował ich bieg na 1500 metrów. Na ostatnim okrążeniu drużyna nam się rozsypała – tempa Zbyszka Bródki nie wytrzymali Jan Szymański i Konrad Niedzwiedzki. Na mecie liczy się czas nie pierwszego a ostatniego zawodnika z drużyny. Ostatecznie Polacy zajęli 6 miejsce. Zwyciężyli Holendrzy przed Kanadyjczykami i Koreańczykami.
Kibice na medal
Po raz pierwszy w historii startów w zawodach rangi Pucharu Świata czy Mistrzostw Świata nasi łyżwiarze mogli liczyć na tak duży doping polskich kibiców. Do Heerenveen przyjechało ponad 100 polskich kibiców. Na trybunach była obecna najbliższa rodzina Zbyszka Bródki: żona Agnieszka, ojciec Andrzej oraz teść Bogdan Rząp. Największą grupę kibiców stanowili laureaci – zwycięzcy konkursu mleka łowickiego, których na trybunach hali Thialf pojawiło się ok. 80. Polacy wspaniale dopingowali naszych zawodników. Wyróżniali się na tle kilku tysięcy kibiców. Zostali zauważeni przez organizatorów którzy kilka razy po polsku pozdrawiali naszych rodaków.
Galeria zdjęć z 13.02.2015